Kolejne księgi przygód Koziołka Matołka ukazywały się w pierwszej połowie lat 30. XX wieku nakładem warszawskiego wydawnictwa Gebethner i Wolff. Przeszły do klasyki literatury dziecięcej. Każdemu czterowierszowi napisanemu przez Kornela Makuszyńskiego towarzyszyła ilustracja Mariana Walentynowicza.
Kanoniczna Bromba, „wybitna specjalistka od mierzenia i warzenia”, podbiła moje serce! Ja też uważam, że najpiękniejszy ze światów to taki, w którym wszystko jest poukładane na swoim miejscu i w kancik!
Babcia potrafi unieszkodliwić przeciwnika przy pomocy patelni i naleśnika z serem. Babcia siedzi w wigwamie i ma ksywkę „Rudy mors”. Babcia opowiada najwspanialsze historie.
Sztuka, która zaczyna się od słów: ała ten dzieciak rzucił we mnie gumą do żucia jest jak dobrze zarzucona wędka. Na haczyk łapie się z miejsca cała widownia Wrocławskiego Teatru Lalek.